Materac Comfort Plus

Kolejny produkt Sea To Summit, który zmienia myślenie o biwakowaniu.

Do momentu nabycia Comfort Plus decyzja czy zabierać karimatę na wyjazd czy nie, była dla mnie jedną z podstawowych podczas pakowania, bo materac zabiera bardzo dużo miejsca. A czasami brak karimaty wyklucza nocleg na łonie natury, lub na tzw. glebie. Comfort Plus wprowadza nowa jakość do myślenia o materacach biwakowych. Po pierwsze zajmuje bardzo, bardzo mało miejsca (po złożeniu ø10 x 17 cm), a po drugie zapewnia przy tym izolację na bardzo wysokim poziomie. Do tego śpi się na nim bardzo wygodnie, a jego pompowanie trwa kilka chwil.

Skonstruowany jest w systemie dwuwarstowym. Jedną i drugą stronę nadmuchuje się osobno. Zabezpiecza to materac przed uszkodzeniami, bo na nierównym terenie można jedną stronę napompować nieco mniej, aby "otuliła" np. kamienie bez uszkadzania go. W tym czasie górna warstwa nadmuchana jest maksymalnie, więc komfort jest idealny. Stanowi to także opcję awaryjną gdyby jedna część uległa zniszczeniu. Chociaż materiał materaca jest bardzo wytrzymały i elastyczny. Świetną sprawcą w Comfort Plus są także unikatowe wentyle. W jednym ustawieniu umożliwiają z łatwością napompowanie maty bez strachu, że cześć powietrza nam uleci. Z drugiej kiedy chcemy spuścić powietrze otwory są bardzo duże (i to dwa), więc żadne resztki powietrza nie zostają w środku w trackie składania i nie musimy wyciskać go żeby włożyć materac do pokrowca.

Nie jest to najtańsza mata na rynku, ale jej jakość warta jest każdej złotówki. Zdecydowanie warto poczynić taką inwestycję.

Test wykonany przez "Paragon z Podróży".