Moskitiera Mosquito Ultra-Fine Mesh HeadNet
Moskitierę testowałem podczas samotnego przejścia Cape Wrath Trail w północnej Szkocji. To 370 kilometrów wędrówki przez szkockie lasy i wrzosowiska. Na tym szlaku moskitiera jest jedną z najważniejszych rzeczy w plecaku. Gdy tylko przestaje padać dookoła nas zaczyna krążyć rój meszek. Setki, tysiące małych owadów, które potrafią wykorzystać każdy kawałek odkrytej skóry. Niezbędne stają się wtedy rękawiczki i dobra moskitiera.
Przez 3 tygodnie wędrówki korzystałem z Sea To Summit Mosquito Ultra-Fine Mesh HeadNet. To najbardziej delikatna moskitiera w ofercie STS. Ma 290 otworów na centymetr kwadratowy (to prawie 4 razy więcej niż standardowa moskitiera). Dzięki temu nawet malutkie meszki nie mogły się przez nią przedostać, a ja mogłem wędrować w spokoju. Czarna moskitiera nie ogranicza widoczności i jest wygodna w użytkowaniu. Posiada elastyczny ściągacz, którym dopasujemy ją do szyi. Całość jest bardzo lekka (23 g) i zwija się do małego woreczka, który zwykle nosiłem w kieszeni na pasie biodrowym plecaka.
Polecam tym, którzy wybierają się w tereny obfitujące w szczególnie drobne i denerwujące insekty.
Test wykonany przez Krzysztofa Story